To już ósmy z rzędu wygrany mecz naszego zespołu. Konsekwentna i skuteczna gra przynosi efekty.
W tym meczu obok konsekwencji i skuteczności znaczącą rolę odegrało szczęście. Piłkarze musieli się zmierzyć nie tylko z przeciwnikami ale również ze złym stanem boiska, spowodowanym obfitymi opadami.
Skawa rozpoczęła ten mecz w składzie: Rafał Zieliński, David Chipala, Szymon Bernat, Dawid Morkisz, Patryk Mikołajek, Patryk Kalamus, Jakub Nowak, Szymon Żuk, Kamil Małolepszy, Marek Kuzia, Patmore Shereni.
W rezerwie pozostali: Adrian Wnętrzak, Konrad Frączek, Rafał Rusek, Daniel Mleczko.
Pierwsza bramkę dla Skawy w 30 minucie zdobył Szymon Żuk. Otrzymał on dobre podanie od Patryka Kalamusa, i bez zastanowienia uderzył „z pierwszej”. Bramkarz był bez szans. Była to jedyna bramka w pierwszej części spotkania, jednak okazji było zdecydowanie więcej.
Swoją szansę miał między innymi Patmore Shereni który wyszedł sam na sam z bramkarzem. Zwodem minął go i oddał strzał w kierunku bramki. Obrońca ofiarnie wybił piłkę z linii bramkowej i uratował bezbramkowy remis.
Na drugą bramkę musieliśmy czekać do 65 minuty. W polu karnym przeciwnika faulowany był Patmore Shereni. Sędzia bez wahania wskazał na rzut karny. Do piłki podszedł David Chipala który pewnie wykorzystał jedenastkę.
W końcówce meczu sędzia podyktował rzut karny dla przeciwników. Czerwoną kartką za to przewinienie zostaje ukarany strzelec drugiej bramki – David Chipala. Rafał Zieliński stanął na wysokości zadania i obronił rzut karny. Jest to podsumowanie formy naszego bramkarza w ostatnim okresie.
Już za tydzień mecz na szczycie. Na stadionie w Wadowicach będziemy gościć lidera ligi – MKS Babia Góra Sucha Beskidzka. Bez wątpienia – będzie na co popatrzeć. Już dzisiaj zapraszamy na to spotkanie. Więcej informacji już wkrótce na naszym facebooku.