MKS Skawa Wadowice – ŁKS Szkoła Gortata Łódź 83:81

Odnosimy zwycięstwo w pierwszym meczu turnieju po niesamowitym comeback’u i horrorze w końcówce! Wychodzimy na spotkanie bardzo mocno zmobilizowani, chcąc narzucić swój styl gry. Ekipa z Łodzi jednak nie zamierza oddać nam pola gry i stara się kończyć swoje akcje po szybkim przejściu z ataku do obrony. W naszej ekipie trójki trafiają Kuba i Seba, ale jak się później okazuje, będą to jedne z niewielu celnych rzutów z dystansu w naszym wykonaniu – punktów będziemy musieli szukać w innych strefach boiska. Od początku znakomite zawody gra Wojtek P., który świetnie wykorzystuje swoją przewagę i pod koszem nie ma sobie równych. Pierwszą odsłonę minimalnie przegrywamy: 21-24. Drugą kwartę zaczynamy dobrze. Punktują Piotrek, Adam oraz Filip! Niestety od połowy tej odsłony kompletnie gubimy się w ataku, nie trafiając kilku trójek i grając sporo chaotycznych akcji, co przeciwnicy momentalnie wykorzystują! W obronie również nie ma poprawnej rotacji… Z kilku oczek różnicy przewaga rywali nagle eksploduje do 17 punktów i po pierwszej połowie przegrywamy 55-38… Sytuacja wygląda dramatycznie. W szatni padają mocne słowa, jesteśmy jeszcze myślami w końcówce bardzo źle zagranej pierwszej połowy, ale wiemy też, że mamy przed sobą całe 20 minut na odwrócenie losów spotkania! Zaczynamy kwartę od bardzo agresywnej obrony, która jak się potem okaże została z nami do końca meczu! Świetnie rotujemy, gramy z dużym poświęceniem, niejednokrotnie rzucając się na parkiet po piłkę! Zaliczamy kilka przechwytów i kompletnie wybijamy przeciwnika ze swojego rytmu! Punkty rzucają Piotrek, Wojtek P. i Seba, Bartek jest kilka razy faulowany przy wjazdach, pewnie wykorzystując rzuty osobiste! Gramy znakomity basket i minuta po minucie odrabiamy straty… Rywale nie za bardzo wiedzą co się dzieje, a na pół minuty przed końcem trzeciej części gry nawet udaje nam się objąć prowadzenie! Czwarta kwarta to kontynuacja naszej świetnej gry! Bardzo cenne punkty zdobywa Kuba, a jednym z ważniejszych momentów spotkania jest klasyczny wjazd Filipa, zakończony akcją 2+1! Zdobywamy coraz większą przewagę i zaczynamy czuć wygraną! Niestety, w końcówce przeciwnicy rzucają się do odrabiania strat i dość szybko niwelują je do zaledwie dwóch punktów na minutę przed końcem! Ostatnia minuta meczu to prawdziwy horror! Na 30 sekund przed końcem faulowany jest Bartek, który zdobywa dwa punkty z linii osobistych, powiększając naszą przewagę do 4 oczek! Rywale odpowiadają również dwoma celnymi wolnymi po naszym faulu. Następnie obie drużyny trafiają po jednym wolnym i na 11 sekund przed końcem mamy piłkę prowadząc dwoma oczkami. Pod mocną presją rywali niestety robimy stratę. ŁKS dostaje swoją szansę na remis lub wygraną. Jeden z zawodników rywali rzuca z biegu równo z syreną z półdystansu, piłka odbija się od tablicy i obręczy i…. nie wpada do kosza! Koniec meczu, wybucha szalona radość w naszej ekipie, bo wygranej w tak dramatycznych warunkach, w dodatku w meczu na takim poziomie, po prostu nie pamiętamy! Wystarczy emocji na dziś! Dziękujemy za doping! My musimy się szybko zregenerować, bo już jutro (sobota) gramy kolejny mecz z bardzo mocnym rywalem! stay tuned!

Statystycznie:
Adam Dobranowski: 6pkt, 4zb, 1prz, 1bl
Kuba Wróbel: 9pkt (1×3), 3zb
Bartosz Sierp: 11pkt, 3zb, 6as, 1prz
Sebastian Skrok: 12pkt (1×3), 2zb, 1as, 2prz
Piotr Kunowski: 10pkt (1×3), 5zb, 6as, 7prz
Filip Rejowski: 12pkt, 7zb, 2as, 3prz
Wojtek Pabich: 23pkt (1×3), 13zb, 3as, 1bl