Jeden punkt na wyjeździe. Sokół Przytkowice – Skawa Wadowice.

Fot. Franciszek Sarapata

Lider zmierzył się z wiceliderem! Mecz ten zdecydowanie można było uznać za hit kolejki. Hitem okazał się nie tylko w mediach ale także na boisku.
W sobotnie popołudnie Skawa Wadowice – wicelider Wadowickiej „a” klasy zmierzyła się z pierwszym w tabeli Sokołem Przytkowice.
W kadrze z powodu kontuzji zabrakło Michała Gaudyna a mecz z trybun z powodu pauzy za żółte kartki obejrzeć musiał Szymon Żuk. Nasz zespół rozpoczął mecz w składzie: Gawlik, Bernat, Dyrcz, Mikołajek, Kuzia M., Małolepszy, Nowak, Kłagisz, Shereni, Kuzia K., Mleczko.

Na boisku spotkały się bardzo równe drużyny. Kibice zgromadzeni na stadionie obejrzeli tylko dwie bramki, lecz widowisko było emocjonujące do ostatnich minut.

Pierwsi na prowadzenie wyszli zawodnicy z Wadowic za sprawą bramki Patmore Shereniego, który skorzystał z podania Daniela Mleczko w pierwszej części spotkania.
Wynik korzystny dla Skawy utrzymywał się do 85 minuty. Wtedy to gospodarzom udało się strzelić bramkę wyrównującą. Mimo świetnej interwencji Krzysztofa Gawlika, piłka wróciła pod nogi napastnika – temu nie wypadało przestrzelić.

Co oznacza remis dla obu ekip? Jak podsumował to jeden z internautów – „Przytkowice nie uciekły Wadowicom, a Skawa nie dogoniła Sokoła”
Sokół Przytkowice 1:1 Skawa Wadowice (0:1)
Bramka dla Skawy: Patmore Shereni.
Już za tydzień zawodnicy Skawy wybiegną na murawę Wadowickiego stadionu. W ramach 7 kolejki Wadowickiej a klasy zagramy z Burzą Roczny!

Foto dzięki uprzejmości Pana Franciszka Sarapata.